W temacie wyszkolenia polskiej Policji przez lata wiele rzeczy zmieniło się na plus, jednak jak się okazuje wciąż w sieci pojawiają się najróżniejsze nagrania gdzie tego profesjonalizmu i wyszkolenia zabrakło. Chociażby ostatnio w Lubinie podczas zatrzymania mężczyzny pod wpływem substancji odurzających gdzie interwencja zakończyła się śmiercią zatrzymanego.
Tym razem nie popisali się policjanci z Wieruszowa, gdzie 10 sierpnia 2021 podjęli interwencję wobec młodego mężczyzny, u którego w samochodzie ujawnili w trakcie rutynowych czynności 170 gramów marihuany. Kilka dni temu do sieci wypłynęło nagranie zarejestrowane przez świadka zdarzenia, na którym widać dwóch policjantów szamoczących się z młodym mężczyzną oraz ewidentnie mających problem ze skutecznym obezwładnieniem go.
W pewnym momencie (50 sekunda nagrania) jeden z funkcjonariuszy wyciąga tzw. taser (paralizator), który wystrzeliwuje równolegle dwie elektrody mające wbić się w ciało osoby obezwładnianej, aby momentalnie z pomocą podłączonych do nich przewodów przekazać silny impuls elektryczny. O tym prawdopodobnie zapomniał używający go policjant i przez bliskość swojego kolegi z podejrzanym trafił go jedną z elektrod, gdyż drugi mundurowy momentalnie padł na ziemię wraz mężczyzną, którego próbowali zatrzymać. ZOBACZ NAGRANIE: